Strona:Artur Oppman - Pieśni o sławie.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.

Niezapomniane młodzieńcze lata!
Szkolne wspomnienia niezapomniane!
Na ciężkich drogach chmurnego świata
Wyście jak balsam na krwawą ranę!
Gdy wstecz obrócę wzrok, taki łzawy,
Wnet się, jak czarem, byt złoci szary, —
Niech żyje przyjaźń od szkolnej ławy!
Niech żyją nasze dawne wagary!

Zgraja chłopaków, psotnych jak licho,
Krzyczy, chichocze, śpiewa, jak ptaki.
Ktoby tam siedział chmurnie i cicho:
Trzebaż gimnazyum dać się we znaki!
Nic nie rozróżnisz wśród srogiej wrzawy,
Klasa turkota, jakby młyn stary, —
Niech żyje przyjaźń od szkolnej ławy!
Niech żyją nasze dawne wagary!