Strona:Artur Oppman - Pieśni o sławie.djvu/239

Ta strona została uwierzytelniona.
STANISŁAW AUGUST.

To są dzieciństwa, mój Pepi! Tyś może
Znów zakochany?... A w jakim kolorze
Nowa miłostka? Ty... ja... duchy bliźnie...


KSIĄŻĘ JÓZEF.

Chciałbym się, stryju, zakochać w Ojczyźnie!...

Po chwili.

Ojczyzno moja! Dzisiaj dzień twój wielki!
Wschodzą promienie zorzy wskrzesicielki,
Jak mur stanęły zjednoczone Stany,
I kmieć, już wolny, wychodzi na łany
Orać tę ziemię, której dziś się czuje
Nie niewolnikiem, lecz synem!...
Miłuję
Ciebie, o Polsko! Coćkolwiek się zdarzy,
Wszystkich przy sobie będziesz mieć na straży!
Od tych, co rządzą, do tych, co cię w bólu
Żywią i bronią!

(Za oknami muzyka, gwar, rozlegają się dźwięki poloneza 3-go Maja).

Królu! Spojrzyj, królu!
Oczy narodu, jak strzały z cięciwy,
Biegną do ciebie! Naród twój — szczęśliwy!