Ta strona została uwierzytelniona.
Ach! — wtedy burmistrz, dumny swoim stanem,
Lichym robaczkiem czuje się przed Panem,
I choć jest głową cnej stolicy onéj,
Bije się w piersi, czyni łbem pokłony,
I jak dziecina, płacząca w noc ciemną,
Woła: «O Panie! zmiłuj się nade mną!...»