znajdą tam typ niedościgniony nowożytnego honoru rycerskiego, którym się będą mogli delektować i zbudować do syta.
Z wszystkiego cośmy powiedzieli dostatecznie wynika, że zasada honoru rycerskiego nie jest zasadą pierwotną, opartą na ludzkiej naturze; jest ona sztuczną, a początek jej łatwo odnaleźć. Jest ona dzieckiem wieków, w których pięście były więcej wyćwiczone niż głowy i w których księża więzili rozsądek, tych wieków średnich, tak słynnych z rycerskości. W owych czasach Pan Bóg nie-
Desglands, zalecało się do jednej kobiety: siedzą przy stole jeden obok drugiego naprzeciw damy, której uwagę Desglands stara się zwrócić na siebie ożywioną rozmową; podczas tego oczy ukochanej osoby szukają bezustannie rywala Desglands’a, zwracając na niego samego zaledwie roztargnioną uwagę. Zazdrość wywołuje u Desglands’a, który trzyma w ręku jajko, kurcz spazmatyczny; jajko pęka, a żółtko oblewa twarz rywala. Ten czyni ruch ręką, lecz Desglands chwyta ją i mówi mu do ucha: „Uważam, jak gdybym go otrzymał.“ Nastaje głębokie milczenie: Nazajutrz Desglands pokazuje się z policzkiem zalepionym wielkim okrągłym czarnym plastrem. Pojedynek miał miejsce i rywal Desglands’a został raniony ciężko, choć nie śmiertelnie. Desglands zmniejszył wtedy swój czarny plaster o kilka linij. Po wyleczeniu się rywala, drugi pojedynek. Desglands rani go znowu i znowu zmniejsza plaster. I tak pięć do sześciu razy z rzędu: po każdym pojedynku Desglands zmniejszał plaster, aż do śmierci swego rywala.