trudne i drażliwe: bo jest ona bardzo ograniczoną częścią całej naszej świadomości, ta ostatnia zaś, ciemna w swojem wnętrzu, zwraca wszystkie swoje przedmiotowe siły poznawcze całkowicie na zewnątrz. Wszystkie jej zupełnie niewątpliwe, t. zn. „a priori“ pewne wiadomości dotyczą przecież jedynie świata zewnętrznego. Tam więc może ona, — według pewnych ogólnych praw, które tkwią w niej samej, — rozstrzygać z pewnością siebie o tem, co tam zewnątrz jest możliwe, co niemożliwe, a co konieczne, i stwarza w ten sposób „a priori“ czystą matematykę, czystą logikę, nawet czyste podstawowe przyrodoznawstwo. A zatem przez zastosowanie swoich form, świadomych „a priori,“ do faktów danych w zmysłowem wrażeniu, zyskuje ona wyobrażeniowy, realny świat zewnętrzny, a dzięki temu i doświadczenie. A przez zastosowanie logiki i zdolności myślenia, która tworzy podstawę logiki, do owego świata zewnętrznego, zyskuje następnie pojęcia, świat myśli; a znowu dzięki temu umiejętności, oraz wszelkie wyniki wiedzy, i t. d. Tam zewnątrz więc roztacza się przed jej oczami wielka jasność i przejrzystość. Ale wnętrze jest ciemne, jak teleskop dobrze ocieniony: żadna aprioryczna zasada nie rozświetla nocy jej własnego wnętrza; natomiast promienieją te świetlne ogniska tylko na zewnątrz. Przed t. zw. zmysłem wewnętrznym nie przesuwa się, — jak wykazałem powyżej,[1] — nic, prócz własnej woli. Do jej to poruszeń właściwie należy odnieść także wszystkie, tak zwane, wewnętrzne uczucia. Ale wszystko to, czego nam dostarcza owo wewnętrzne spostrzeżenie woli, zbiega się, — jak wykazałem powyżej, — napowrót w chceniu i niechceniu, nie wyjmując sławetnej pewności, że: „mogę to czynić, co chcę,“ która właściwie orzeka. „Spostrzegam natychmiast, — (w sposób zupełnie dla mnie niepojęty) — jak się każdy akt mojej woli przedstawia jako czynność mojego ciała.“ A pewność ta, biorąc ściśle, jest dla poznającego podmiotu twierdzeniem, opartem na doświadczeniu. I poza tem niczego więcej tu się doszukać nie można. [402] In-
- ↑ Zob. str. 114 do 116.