i tylko jest, rzeczą zupełnie nieokreśloną i bez wszelkich własności, a w następstwie bez ustalonego sposobu działania, wypływającego z nich. Przeciwnie: zarówno jak „Essentia“ bez „Existentia,“ tak samo i „Existentia“ bez „Essentia“ nie stwarza zgoła żadnej realności, (co Kant wyjaśnił na znanym przykładzie ze stoma talarami.) Gdyż wszystko, co jest, musi posiadać istotną i właściwą sobie naturę, dzięki której jest tem, czem jest, której się nigdy nie wyzbywa, a której objawy są wywołane przyczynami z koniecznością; gdy tymczasem sama ta natura nie jest bynajmniej dziełem owych przyczyn, ani też nie daje się przez nie odmienić. A wszystko to tyczy się człowieka i jego woli w równej mierze, jak wszystkich innych istot w przyrodzie, i jego „Existentiam“ warunkuje „Essentia,“ t. zn. zasadniczo-istotne własności, które właśnie stanowią jego charakter, i które potrzebują tylko bodźca z zewnątrz, aby wystąpiły. Oczekiwać więc, że ten sam człowiek, spowodowany tą samą rzeczą, postąpi raz tak, zaś innym razem zupełnie inaczej, byłoby tem samem, co oczekiwać, że to samo drzewo, które tego lata zrodziło wiśnie, w następnem zrodzi gruszki. Biorąc rzecz ściśle widzimy, że wolność woli oznacza „Existentiam“ bez „Essentia,“ a to znaczy, że coś jest, a mimo to jest zarazem niczem, co znowu znaczy, że nie jest; a to jest sprzecznością.
88) Zrozumienie tych spraw i „a priori“ pewnej, a więc bez wyjątkowej ważności prawa przyczynowości sprawiło, że wszyscy rzeczywiście głębocy myśliciele wszystkich czasów, [438] jak bardzo by się nawet różnili co do reszty swoich poglądów, zgodnie potwierdzali konieczność aktów woli, gdy następują pobudki, i zgodnie odrzucali „liberum arbitrium.“ Stawiali oni nawet tę prawdę na ostrzu noża, broniąc jej jak najbardziej stanowczo, ba, nawet zuchwale, dlatego właśnie, że olbrzymia większość tłumu, niezdolnego do myślenia i oddanego na pastwę pozorowi i przesądowi, występywała zawsze zawzięcie przeciwko niej. — Osioł Buridana[1] uży-
- ↑ Buridan Jan, rektor uniwersytetu paryskiego i jeden z założycieli uniwersytetu wiedeńskiego. Scholastyk XIV. w., terminista. Zagadnienie wolności przeniósł na pole czysto psychologiczne, ale nie był właściwie ani deterministą, ani indeterministą: „nie uświadomił sobie należycie treści tego zagadnienia.“ Dowodząc, że żadna czynność nie jest możliwa bez jakiejś pobudki, przeważającej wszystkie inne, podaje jako przykład owego sławnego osła. („Osiołkowi w żłoby dano“ — w elementarzach.)