rzenia, — szczególnie przy takiej organizacji, jak schopenhauerowska, która zawsze musiała „każdą myśl domyśleć do końca,“ — stwarza wiele rzeczy domagających się zmodyfikowania na rachunek właśnie owej konsekwencji.
Gdy po śmierci ojca Schopenhauer zakończył swój okres „kupiecki“ i wziął się do nauk, zaczęła się wyładowywać cała uzbierana w nim energia intelektualna, zaczęły mu się wyjaśniać owe nazbierane fermenty myślowe i uczuciowe, owe wątpliwości i bolączki, które tak długo w sobie nosił, nie mając możności załatwienia się z nimi. Po niezmiernie szybkiem uporaniu się ze studyami gimnazyalnemi, zapisał się na uniwersytet, na nauki przyrodnicze i filozofię ścisłą, i za radą Schulzego[1] zaczął się także zajmować Kantem i Platonem. Obie te filozofie trafiły na grunt doskonale przygotowany do przyjęcia i przeindywidualizowania ich.
Rozprawa doktorska o „zasadzie wystarczającej podstawy“[2] zawiera już niektóre zasadnicze określenia filozofii jego. A gdy osiadłszy w roku 1814. w Dreźnie odgrodził się od ludzi i oddał swoim myślom, powstało w przeciągu 4 lat jego główne dzieło: „Świat jako wola i przedstawienie,“ w którem się wypowiedział odrazu i zupełnie, nie dodając już potem nic zasadniczo nowego. Mając lat 26 był już Schopenhauer filozoficznie zupełnie dojrzały. Zebrał wszystko, co mu dały indywidualne zdolności, przetrawienie cudzych myśli filozoficznych, a przedewszystkiem przemyślenie siebie i swoich doświadczeń, i wydał to ze siebie jakby w jednym ciągłym akcie twórczym, zbierając w system filozoficzny tak przepojony osobowością twórcy, tak żywy słowem, a głęboki treścią, że posiada czar i urok, jak mało które, a może żadne dzieło filozoficzne.