nie zająłem („omisso enim eo, quod potissimum postulabatur“), [1] mówi orzeczenie sądu na początku, ale trzy wiersze dalej zapomniało znowu o tem i mówi coś przeciwnego, mianowicie: jakobym go wprawdzie wykazał („principii ethicæ et metaphysicæ suæ nexum exponit“), [2] lecz jakobym dał to, jako dodatek, idący poza to, czego żądano.
5) Tę wewnętrzną sprzeczność orzeczenia pomijam zupełnie: uważam ją za wynik zakłopotania, w którem orzeczenie ułożono. Natomiast upraszam [351.] sprawiedliwego i uczonego czytelnika, aby teraz uważnie przeczytał postawione przez Duńską Akademię pytanie konkursowe, wraz z poprzedzającym je wstępem i moim przekładem tegoż, tak, jak są przed rozprawą wydrukowane, i żeby następnie rozstrzygnął o co to pytanie właściwie pyta, o ostateczną podstawę, zasadę, fundament, o prawdziwe i właściwe źródło etyki, — czy też o związek między etyką a metafizyką. — Aby czytelnikowi rzecz ułatwić, zanalizuję teraz kolejno wstęp i pytanie, oraz wyłożę jak najwyraźniej ich znaczenie. Wstęp do pytania powiada nam. „istnieje konieczna idea moralności, lub pierwotne pojęcie moralnego prawa, występujące dwojako, mianowicie: z jednej strony w etyce, jako w nauce i z drugiej strony w rzeczywistem życiu: a w życiu objawia się znowu dwojako, mianowicie po części w ocenie naszych własnych, po części w ocenie uczynków innych ludzi. Z tem pierwotnem pojęciem moralności połączyły się potem znowu inne, które na niem polegały. Otóż na tym wstępie opiera Akademia swoje pytanie, mianowicie: gdzie tedy należy szukać źródła i podstawy etyki? czy może w jakiejś pierwotnej idei moralności, któraby może rzeczywiście i bezpośrednio tkwiła w świadomości lub sumieniu? należałoby ją wówczas rozebrać, jak też i wypływające z niej pojęcia, — czy też etyka posiada jaką inną racyę? — Po łacinie pytanie to uwolnione od wszystkiego, co nieistotne, i ułożone w sposób zupełnie wyraźny brzmi tak: „Ubinam sunt quaerenda fons et fundamentum philosophiæ moralis?