albo przynajmniej uczynić je podejrzanemi, skoro je sprowadzimy do jakiejś nienawistnej kategoryi, jeżeli choć słabo są z nią związane przez podobieństwo, lub w jaki inny sposób: np.: „eh, to jest manicheizm! to aryanizm! to pelagianizm! to idealizm! to spinozyzm! naturalizm! panteizm! racyonalizm! to spirytualizm! to mistycyzm!” i t. p.
Przy tem pozwalamy sobie na dwie rzeczy:
1) Że twierdzenie jest istotnie identycznem z przytoczoną kategoryą, albo przynajmniej w niej się zawiera, i wówczas wykrzykujemy: „O, już wiemy o tem!”
2) Że kategorya ta jest zupełnie obaloną i że niema w niej wcale prawdy.
Wybieg 29. „Może to być prawdziwem w teoryi, ale w praktyce to rzecz zupełnie fałszywa.”
Przy pomocy tego sofizmatu ludzie zgadzają się na zasadę, a jednak obalają wnioski wbrew prawidłu: a ratione ad rationitum valet consequentia. Twierdzenie podobne domaga się rzeczy niemożliwych. To bowiem, co jest prawdziwem w teoryi, musi się w praktyce sprawdzać; w przeciwnym razie jest jakiś błąd w samej teoryi, którego nie dopatrzono na razie.
Wybieg 30. Kiedy przeciwnik nie daje żadnej prostej i określonej odpowiedzi na pytanie lub argument, lecz wyślizguje się przez odpowiedź pośrednią, przez inne pytanie, lub przez coś, zupełnie nienależące do rzeczy, pragnąc jednocześnie przejść do czego innego — jest to pewna oznaka, żeśmy na-
Strona:Artur Schopenhauer - Sztuka prowadzenia sporów.djvu/43
Ta strona została uwierzytelniona.