Wybieg 33. (który powinien być jednym z pierwszych). Kiedy przeciwnik w rzeczywistości ma racyę, ale na szczęście wybiera złe dowodzenie, łatwo nam obalić to dowodzenie i podać to obalenie za obalenie samej prawdy.
W gruncie rzeczy sprowadza się to do tego, że podajemy argument ad hominem za argument ad rem. Jeżeli przeciwnikowi lub słuchaczom nie wpadnie do głowy istotne dowodzenie, — zwyciężyliśmy; np. jeżeli ktoś, dowodząc istnienia Boga, przytoczy dowodzenie ontologiczne, które łatwo obalić. Jest to droga, przez którą marni adwokaci przegrywają dobre sprawy i pragną je usprawiedliwić prawem, które nie daje się do rzeczy przystosować, odpowiedniego zaś paragrafu nie znajdują. Ztąd uwaga wnioskująca: między sporem in colloquio privato s. familiarii disputatio solemnis publica niema istotnej różnicy, chyba ta, że w ostatnim wypadku wymaga się, aby ten, co odpowiada (Respondens), koniecznie miał racyę przeciw oponentowi (Opponens), i dlatego w razie potrzeby prezydujący (Praeses) biegnie mu na pomoc. Prócz tego argumentuje się tu bardziej formalnie, przyczem argumenty chętnie przyoblekane bywają w formę surowego wniosku.
Wybieg ostatni. Kiedy zauważasz, że przeciwnik jest silniejszym od ciebie, przyczepiaj się do niego, bądź z nim obelżywym i gburowatym.
Przyczepka polega na tem, aby odejść od przedmiotu dysputy (ponieważ tu sprawa przegrana) i przejść do dysputującego, to jest w taki lub owaki sposób napaść na jego osobistość. Możnaby
Strona:Artur Schopenhauer - Sztuka prowadzenia sporów.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.