Piotra i anioła stróża, aby co piękniejszego wybrać i darować Arumugamowi; ale na nieszczęście wszystko było uszkodzone, jednemu świętemu brakło nogi, innemu ramienia itd. Wybór był trudny.
Chłopcy zaczęli się cisnąć do stolika Pietrka, gdy wtem nadszedł ojciec Franciszek. Wszyscy wrócili do swych zajęć, a Piotr zaczerwienił się pod same uszy. Spostrzegł to ks. Franciszek, przystąpił i zapytał go po cichu: „Cóż to robisz Piotrze?“
„Ach, Ojcze Franciszku,“ rzecze chłopiec zawstydzony, patrząc na poniszczone obrazki; „postanowiłem być przyjacielem Arumugamunda, i chciałem mu ofiarować najpiękniejszy z mych posążków, ale wszystko jest połamane.“
„Bardzo dobrze czynisz, Pietrku,“ rzecze O. Franciszek, „ale tymczasowo nie dawaj mu chrześcijańskich obrazków; bo on nie rozumie ich znaczenia i uważałby je za bałwany pogańskie. Ale powiem ci, co możesz uczynić. Powieś tę ładną kropielniczkę w jego komórce. Święcona woda wyleczyła go. Możesz mu powiedzieć, co ta kropielnica znaczy.“
Jak strzała wymknął się chłopiec z izby i wykonał rozkaz księdza. Ks. Franciszek poszedł za nim, zabrał go ze sobą do nowej izdebki Arumugama, wziął go na bok
Strona:Arumugam książę indyjski.djvu/23
Ta strona została przepisana.