Ta strona została uwierzytelniona.
Niegdyś, niegdyś z pod Wawelu
Młódź rycerska biegła w zbroi,
Do jasnego biegła celu,
Nadstawiając piersi swojej.
Przy zakonie stojąc twardo,
I przy prawie swem człowieczem,
Z męską śmierci szła pogardą
Chrześcijaństwa bronić mieczem;
I w orężnej świata dobie,
W której wszystko krwią się płaci
Wywalczała chwałę sobie,
A ochronę słabszej braci.
Ten rycerskiej dzień wysługi
Już się skończył, już obrońce
Na spoczynek poszli długi,
nad[1] niemi zaszło słońce.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – I nad.