Ta strona została uwierzytelniona.
do końca życia, gdyby ją był szatan nie skusił, ja bym teraz siedział w raju, położyłbym się na piecu jak sułtan i spałbym od rana do wieczora jak niedźwiedź.
Ewa.
Bo też ty, próżniaku, prawdziwym jesteś niedźwiedziem — czy ty myślisz, że jak byłbyś w raju, to ja bym ci pozwoliła na takie próżniackie życie.
Adam.
To się znaczy, że i w raju nie byłbym szczęśliwy, oj biedny ja biedny człowiek!
Ewa.
Oj biedna ja biedna kobieta! (siada).
Adam.
I ty biedna, i ja biedny i my oboje biedni!
Ewa.
Ale cóż robić, jakże temu zara-