Ta strona została uwierzytelniona.
Adam.
Aj Ewuniu! gwałtu! dla Boga.
Ewa.
Ach umieram!
Adam.
Masz tobie — gwałtu Ewuniu! — na masz cytryny, — pomarańcze, wino, kuropatwę!
Ewa.
Nie chcę! — Ach! ach! ach!
Adam.
Ach Ewuniu! ockniej się — przyjdź do siebie, pokażę wazę, — pokażę.
Ewa.
Pokażesz?
(po chwili widząc, że nie pokazuje.)
ach, ach, ach!
Adam.
No, no przyjdź no do siebie.
Ewa.
Pokaż prędko wazę, bo zemdleję.