Ta strona została uwierzytelniona.
Ewa.
Któż otworzył?
Adam.
To ja, ale cóż miałem robić — jak zaczęła......
Ewa.
Czy ty jako mąż niepowinieneś mieć więcej rozumu? — ale to głowa do — pozłoty.
Adam.
Ależ J. W. Panie......
Hrabia.
Wstańcie moi kochani i pamiętajcie, żeśmy się wszyscy w pierworodnym grzechu rodzili, tak było od początku i tak będzie aż do skończenia świata! — A ten tylko prawdzi wie jest szczęśliwym, kto poprzestaje na małem i cieszy się — tem czem go opatrzność obdarza. — Wracajcież teraz do chatki — a gdy wam czego będzie brakować, przyjdźcie do mnie a ja wam udzielę (n: s.) Bo naszym to