Strona:Augustyn Thierry - Spiskowcy.djvu/107

Ta strona została przepisana.

wzorowym porządku!... Nawet pewien nieład na biurku umiano uszanować... Droga, kochana siostrzyczka!
Wice-hrabia Besnard wstał i przeszedł się po pokoju.
Dokoła otaczały go dobrze znane mu przedmioty i zdawały się przesyłać mu pozdrowienie. Przedewszystkiem uderzył go zbiór broni i kasków z czasów renesansu. Z jakiem to zamiłowaniem zbierał on te przedmioty, z jakiem zajęciem układał je, chcąc całość ułożyć jaknajpiękniejszą!... Na przeciwległej ścianie błyszczały już nowsze narzędzia śmierci: muszkiety, szpady, pistolety... ah! te same, które w Vaucresson... Młody Besnard zerwał je ze ściany i rzucił do szuflady...
Teraz spojrzał na akwarele, które, rozwieszone na ścianie, nadawały jego pokojowi jakiś wyraz radosny: naiwne, chociaż czasami i wyborne nawet dzieła jego siostry, Marji-Anny. Były to wspomnienia wszystkich miejscowości, w których im się być zdarzyło. Oto Auray i rozpaczliwa płaszczyzna Pola Męczenników; dalej Audierne z piękną niebieską zatoką, zdobną w różowe granity, dalej nieco ciemna zieleń łąk w Audierne, na których tle ładne twarzyczki bretonek smutnie uśmiechały się do widza. O! szczęśliwe to czasy — wspominał Besnard — kiedy można było spokojnie przysłuchiwać się ich piosnkom! O niczem nie myślał wówczas, chyba o tem tylko, że piosnki były piękne...
Rzucił okiem na krajobraz normandzki: był topark Sassevilski, ta jego część, która dotykała do wielkiej równiny, po za którą znajdowała się ta właśnie, ta sama aleja, gdzie... Besnard zamknął oczy i odwrócił obrazek do ściany!... Dlaczegóż te wspomnienia biegły za nim, dlaczegóż go prześladowały, skoro po to tu się zamknął, ażeby się od nich uwolnić?... Nie, lepiej pogrążyć się w czytaniu... Skierował się ku szafce z książkami.
Wszyscy stali tu zebrani co do jednego, ci ukochani jego poeci, pocieszyciele dusz strapionych, którzy, jeśli