Ta strona została uwierzytelniona.
które się powszechnie zwie „miłością ludzi“! —
Trudno było im częstokroć wyjaśnić postępowanie Mistrza, jak je podaje wieść, tak, aby zgodne było z ich mniemaniem. —
Wiele rzeczy nie zgadza się ze sobą, gdy się chce wpleść w legendę tkliwą czułość pobożnych kazań...
Nauczyciel pełen mocy, który mimo całego wyinaczenia legendy żyje w niej jeszcze, nie daje się upodobnić do mdłych obrazów, które sobie bezsilna wiara, słaba i czuła, wymarzyła na własną miarę...
Niejedno słowo „pisma“ wówczas dopiero daje się z takiemi obrazami pogodzić, kiedy rozliczne skrupuły wypaczą w „wyjaśnieniu“ to „słowo pisma“ wedle własnej potrzeby, aż zniknie ta resztka prawdy, jaka się zachowała w legendzie. — — —