Ta strona została uwierzytelniona.
są znowu „jako bogowie“, — zapóźno, kiedy zbawienie ich będzie już niemożliwe, odkryją kiedyś w zwątpieniu, iż dawali posłuch „wężowi rajskiemu“. — — — —
Kto wie, iż jest na tych drogach, niechaj się śpiesznie wyrwie z więzów, przykuwających go do dróg tych, bowiem niebezpieczeństwo jest nienazwanie wielkie! —
Atoli kto nie potrafi porzucić w potrzebie wszystkiego, co mu było miłe, gwoli „Królestwa Niebieskiego“, ten zaiste nie jest godzien „Królestwa“. — Nie zdoła on zapobiec temu, iż wyrzucony zostanie „w ciemności najgłębsze“, — jeśli nie na trwałe zniszczenie, to jednak na nieskończenie długą, ponurą mękę w świadomości własnej winy! — — — — — — — — —