Strona:B. Ostrowska - Narodziny bajki.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.

Na ogromny nasz frasunek.
Nabroiliśmy moc zła,
Niech twój czar nam pomoc da!

Hala, pokazuje niesiony stos zabawek.

Hala.  Patrz! to my ich połamali,
A oni się tak kochali!
Pajac z lalką, tak! no, tak!
A tu lalce palców brak,
I nie może wziąć pierścionka,
I nie może być małżonka
A pajac się, patrz, jak krzywi —
I tacy są nieszczęśliwi!
Ty już pomóż, ty już zrób,
Żeby oni wzięli ślub!

Staś.  Czy masz źródło, które leczy
Takie biedne, chore rzeczy?
Bo to widzisz nasza wina!
Umieliśmy tylko szkodzić.
A dziś chcemy to nagrodzić —
Pomóż!

Wróżka.  Niech się baśń zaczyna!

Do dzieci:

Patrzcie! Tam jest żywy zdrój!
Rzućcie cacka — cud się zrodzi —
Zmartwychwstaną państwo młodzi
Zakróluje urok mój!

Skrzaty.  Wstanie sen — z wodnych den!
Cyt! cyt! cyt! Dzen! dzen! dzen!

Staś.  Dzięki! dzięki, pani wróżko!

Hala.  Ach, jak bije mi serduszko!

Idą oboje w głąb ku źródłu życia.