Ta strona została uwierzytelniona.
Hala. Lalka… pajac… trąbka… Miś…
Co się z nimi stanie dziś?
Masz tu książkę, i żołnierzy —
Niechaj wszystko się odświeży!
Staś. Chodź tu, Halu, bliżej zstąp.
Co to będzie — patrzmy w głąb!
W milczeniu rzucają cacka zepsute w zdrój żywy. W tej chwili zaczynają grać gęśle samograje w żywym gaju. Noc rozświetla się błękitną zorzą. Dzieci stoją w niemym zachwycie. Z głębi źródła wynurza się weselny orszak. Lalka i pajac, jako królewna i królewicz z bajki. Trąbka jest heroldem, małpa arlekinem, Miś starym ochmistrzem dworu. Cynowy generał jest słonecznym rycerzem z baśni, koń pegazem. Książka wszechwiedzącym magiem.
Dzieci. O mój Boże! O mój Boże
Czy to oni? Czy być może?
Wróżka. Oni. Tak. A raczej wy.
Bo to w nich są wasze sny.
Oto waszych zabaw żniwo
Przez mych źródeł wodę żywą.
Dzieci. Jakto — więc to my? my sami?
Prawdaż to, co nam się śniło?
Czy to kiedy w książce było
Wróżka. Było — lecz między wierszami.
Orszak odczarowanych cacek zbliża się z heroldem na czele.
Herold. Na cztery wichry świata,
Na wschód i zachód słońc,
Ma wieść radosna lata
Od swego szczęścia drżąc.