Strona:B. Ostrowska - Narodziny bajki.djvu/52

Ta strona została uwierzytelniona.

Arlekin.  Małpę?

Herold.  Trąbkę?

Mag.  A książkę?

Rycerz.  A generała?

Królewicz.  Cała się rzesza nasza odczarowała.

Ochmistrz.  A w ochmistrzu poznacież dawnego Misia?
On na ucztę weselną prosi was dzisia.

Dzieci.  O jasne państwo nasze! O moi mili!
Lecz myśmy was dręczyli! Myśmy niszczyli!

Mag.  Wyście nie nas niszczyli, serdeczne dziatki,
Jeno to z nas zrzucone, niewdzięczne szatki.
Wyście wciąż nas szukali w tych szat ukryciu,
Aż czar stworzyli, — bajkę najlepszą w życiu.

Wróżka.   Minęły wszystkie krzywdy, bóle i smutki,
Dziś dzień radości samej! Hej, krasnoludki,