uszytą, żadna choroba go nie nawiedzi, to nabędę ją dla Almy.
— Chętnie będę ci towarzyszyć, przyjacielu — powiedział Pan Czarny. — Uszyję memu synowi koszulkę z tego materiału.
Na próżno stara niańka odradzała im tę podróż mówiąc, że to musi być jakaś siła nieczysta. Panowie zbyli ją śmiechem, polecili czuwać nad dziećmi w czasie ich nieobecności i skoro świt ruszyli w drogę. Odtąd przez wiele miesięcy nikt o nich nie słyszał. Piastunka, jak mogła, uspokajała płaczące dzieci, które na próżno wybiegały ciągle na drogę wypatrując swych ojców. Wreszcie w obu zamkach zaczęto przypuszczać, że musieli zginąć w lesie. Rządcy ich majątków postanowili zabrać dobra dla siebie. Niańkę zamknięto w wieży, taki sam los spotkał nauczyciela. Rządcy zagarnęli zamki, dzieci swoje ubierać zaczęli w suknie Janka i Almy, a pańskim