Płynie rzeka. W śliskich strunach
małe dzwonki kropel suną.
Śpiewa rzeka w sobie niosąc
czarne węzły ludzkich losów.
Śpiewa rzeka:
— czas przemija, głos jak pętla ściska szyję,
prąd jak lustro wchłania kolor
przechowuje lęk upiorom.
Śpiewa rzeka:
— różą jestem
co rozwija się z szelestem
tysiąc kropli, tysiąc płatków
szklana róża, ludzka tratwa
Niosę obraz w dłoniach chłodnych
czarnych wieków, ludzi głodnych
złotych żuków, ciemnych trumien
jak żywego ognia strumień.
Płynął rycerz w smugach szklistych
kroplą w rzece jak w drzewie listek.
i przejrzały się w min miasta mijane
śpiew żołnierzy i oczy kochanek,
jęk wilczycy zabitych szczeniąt
i obłoki chodzące nad ziemią.
i na włosach topielic młodych
mijał puste bez nich ogrody
i jesienie i noce polarne
i odbicia jak popiół — czarne.
🞶
Ukochani, o ukochani
taki płacz — w którym wszytko — nie kłamie,
taki płacz jak tej rzeki co mija
czasem ludzi płynących — zabija,
czasem w wietrze jak wybuch kamieni
pod domostwa uśpione podchodzi,
gdzie się człowiek maleńki ma rodzić
ni to rzeka, ni upiór wspomnienia
Ukochani o! ukochani.
Strona:Baczyński - Autografy utworów poetyckich (1939-1943).djvu/57
Ta strona została skorygowana.
Rzeka IV. Pieśń