Strona:Baczyński - Autografy utworów poetyckich (1939-1943).djvu/69

Ta strona została przepisana.
MILCZENIE.

Kiedy milczenia głaz staje się ciałem,
a żeby oceany wołały najgłośniej,
żeby nieba kadzie przepastne wrzały,
żeby wiatry wielkie kruszyły korzenie ziemi
a on cichy jest i nieruchomy

to wiem, że między ludźmi położony oznacza wojnę,
a u zwierząt nocnych, które budzą się — łowy oznacza,
a wśród rzeźbiarzy, wśród poetów leżąc oznacza — bezsilność,
a wśród liści okrągłych, drzew, ziaren wypukłych i traw — posuchę mieści

a wśród łodyżek dwu ciał, śród strumieni dwu miłosnych położony

i wojnę i łowy zatajone i bezsilność i posuchę gorzką niesie.



Łamie się morze wielkie. Daleko zachodzą na siebie warstwy fal jak sukno sine szeleszcząc. A u brzegu woń ryb ostra i w piasku brzęczy pudełko, brzęczy pudełko blaszane, brzęczy, brzęczy pudełko.
Gdy spojrzeć tam daleko — myśli rybak Lilabar — jest to tylko szum, który nie posiada barwy. A tu znów blisko jest morze jak trąbki kręte na którym dzwoni ktoś — może żeglarze co potonęli, może ryby zaduszone w sieci, które wyrzucono, bo były za małe
Nie słyszę — mówi jeszcze rybak Lilabar — nie słyszę was, mówcie głośniej. A małe trąbki, gdy jest burza, mówią głośniej, zmieniają się w granatowe płomienie, och! grzmią, ryczą głucho, mruczą najpierw głęboko, jakby paszczy nie otwierając i znów ryczą, długo, donośnie.
Nie słyszę was — mówi wtedy zdziwiony Lilabar — nie słyszę. Ale słyszy on dobrze to wspinanie się warczące bałwanów po stromych grzbietach gór granatowych. Nie wie tylko Lilabor[1] że słyszy, a nie rozumie. O! te wędrówki grzbietów podmorskich, o te ukojenia fal, gdy burze odeszły, a kręte nici wirów oplatają, oplatają słup nieistniejący.
I tylko w piasku białym, wygładzonym spokojnie brzęczy pudełko, brzęczy pudełko blaszane, brzęczy pudełko.
Lilabar wraca dróżką ubożuchną gdzie krzak wyżarty słoną wodą, gdzie zwapniałe muszle w piasku i brunatne wodorosty

Nie słyszę — nie słyszę — powtarza, mówcie głośniej. A słyszy wszystko i morza przetaczanie się wieczne, i drzewek karłowatych skrzyp pod płachtą wiatru, i świerszczów wieczorne deszcze

  1. Przypis własny Wikiźródeł W rękopisie pomieszana pisownia: Lilabar i Lilabor.