Strona:Bartek Łatka czyli Jak to Żyd po śmierci zrobił testament.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

proszę ja was majstruniu, powiedzcie sami co on mi zrobił, on tej nocy umarł nagle, on nie zrobił testament, on nie zapisował mi całego kamienica.“
— „Ha, no“ — rzekł Bartek — „to się musicie podzielić kamienicą z szwagrem Szmulem.“
Ale Izaak na to podskoczył w górę jakby go kto świdrem połechtał pod pięty.
— „Co, połowy kamienica?“ wrzasnął jak opętany — „ani małego kawałek ja jemu nie dam temu lajdak, temu ganew! Żebyście wy mnie tylko panie majster chcieli dopomożyć, ny, toby wszystko było dobrze?“
— „A co ja wam mogę pomódz?“ — rzekł Bartek.
A żyd go obiema rękami chwycił w pół i zawołał prędko:
— „Słuchajcie majstruniu, jak wy mi będziecie dopomożyć. Ny, to ja wam powiadam, nie będziecie tego żałować. Ja was będę zalecać do wszystkich żydów w Dembicy, ja was będę prowadzić do samego rabina, a wy wszystkim będziecie łatać trzewików i pantoflów.
— „O i skóry im wyłatam, jak o to chodzi“ — przerwał Bartek wesoło.