powleczona była zawsze smutkiem na widok ludzkiej niedoli, a mała rączka utulała wciąż chorych i obsypywała darami ubogich.
Umiała też mała apostołka nawracać złych i poprawiać dobrem słowem złośliwych.
Była w domu jej ojca, oddana naopiekę jej ciotki Ofelji, mała murzynka Topsy.
Dziewczynka ta, w przeszłości bita, poniewierana, odpychana ze wstrętem, wyrobiła w sobie złośliwość i chęć szkodzenia każdemu. Nie umiał jej nikt wychować w duchu Chrystusowej miłości, bito ją tylko i karano.
To też i tutaj starała się tylko źle robić i jeśliby nie anielska Ewunia, która dobrocią i opowiadaniami o niebie nawróciło biedne dziecko — byłaby złą i zepsutą do końca.
Ale Ewunia była od maleńkości wątłą i słabowitą, a wkrótce rozchorowała się na dobre. Tom rozpaczał, rozpaczali rodzice i służba, gdy pewnego dnia
Strona:Beecher-Stowe - Chata wuja Toma.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.
— 12 —