Strona:Benedykt de Spinoza - Dzieła Tom II.djvu/458

Ta strona została przepisana.

wo Boga nie jest niczym innym, jak samą mocą Boga, o ile bierzemy ją jako bezwzględnie wolną, to wynika stąd, że każda rzecz naturalna posiada z natury tyle prawa, ile posiada mocy do istnienia i oddziaływania; wszak moc każdej rzeczy naturalnej, dzięki której ona istnieje i oddziaływa, nie jest niczym innym, jak samą mocą Boga, która jest bezwzględnie wolna.
§4. Przez prawo natury (jus naturae) tedy rozumiem same normy (leges), czyli reguły natury, według których wszystko się odbywa, t. j. właśnie moc natury. A dlatego prawo naturalne (jus naturale) całej natury, a więc i każdego osobnika, rozciąga się tak daleko, jak sięga jego moc. Wszystko więc, czego dokonywa człowiek według norm (ex legibus) swojej natury, tego dokonywa z najwyższym prawem natury (summo naturae jure) i tyle ma prawa. (habet juris) do natury, na ile pozwala jego moc.

§5. Gdyby więc natura ludzka była tak ukształtowana, że ludzie żyliby wyłącznie według wskazówki rozumu i nie dążyli do niczego innego, to prawo natury, o ile bierzemy je jako właściwość rodu ludzkiego, wyznaczałoby się jedynie przez moc rozumu. Jednakże ludzie powodują się więcej ślepą pożądliwością, ani rozumem, a dlatego moc naturalną ludzi, czyli prawo naturalne, trzeba określić nie przez rozum, lecz przez wszelki popęd, który wyznacza ich do działania i przez który usiłują siebie zachować. Uznaję coprawda, że owe pożądania, które nie powstają z rozumu, są raczej stanami biernemi, a nie czynnemi[1]. Ale zważywszy, że zajmujemy się tutaj mocą, czyli prawem natury naogól, nie możemy czynić tutaj żadnej różnicy pomiędzy pożądaniami, powstającemi z rozumu, i takiemi, które powstają w nas z innych przyczyn. Przecież jedne, jak drugie, są skutkami natury i wyrażają siłę naturalną, z jaką człowiek dąży do zachowania swego bytu. Wszak człowiek, czy mędrzec, czy głupiec, jest częścią

  1. Ob. Etyka. Część III (przekł.).