Strona:Benedykt de Spinoza - Dzieła Tom II.djvu/461

Ta strona została przepisana.

jej natury, tak też i działa z konieczności swojej natury, czyli działa z bezwzględnie wolnej woli[1].
§ 8. Wyprowadzam stąd wnioski, że nie leży w możności każdego człowieka, aby zawsze czynił użytek ze swego rozumu i pozostawał u szczytu wolności ludzkiej, że jednakże każdy zawsze dąży wedle możności do zachowania swego bytu i że (ponieważ każdy ma tyle prawa, ile posiada mocy) każdy, zarówno mądry, jak i głupi, wszystko, co usiłuje czynić i czyni, usiłuje i czyni z najwyższym prawem natury. Stąd wynika, że prawo i urządzenie natury, pod którym wszyscy ludzie na świat przychodzą i życie w większej części spędzają, nie zabrania niczego, prócz tego, czego nikt nie pożąda i do czego nie jest zdolny, oraz że nie wstrzymuje od sporów, nienawiści, popędliwości, podstępu i bezwzględnie tego wszystkiego, do czego prowadzi popęd. Nic dziwnego w tym albowiem natura nie podlega prawom rozumu ludzkiego, które mają na celu tylko pożytek prawdziwy i zachowanie ludzi, lecz nieskończenie wielu innym, obejmującym porządek wieczny całej natury, której człowiek jest zaledwie cząsteczką. Z tej to wyłącznie konieczności wyznaczone są wszystkie osobniki do istnienia i oddziaływania w pewien sposób. Jeżeli więc coś w naturze wydaje się nam śmiesznym, niedorzecznym lub złym, to pochodzi to stąd, że poznajemy rzeczy tylko częściowo, nie znając w większej części porządku i zespolenia całej natury, i że chcielibyśmy, aby wszystko kierowało się odpowiednio do celów naszego rozumu, gdy tymczasem to, co rozum uznaje za zło, nie jest złem ze względu na porządek i prawa natury powszechnej, lecz tylko ze względu na prawa naszej natury[2].

§ 9. Prócz tego wynika jeszcze, że każdy podlega prawu kogoś innego dopóty, dopóki pozostaje pod jego władzą,

  1. Ob. Etyka, Część V (przekł.).
  2. Od „Stąd wynika...“ powtórzenie Trakt. teol.-polit. 16, 9-11 (przekł.).