Strona:Bezżeństwo duchownych.djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.
—   8   —

stronnicy czytamy daléj: „Altman Biskup passawski zręczniéj wziął się do rzeczy, jednakże nie więcéj wskórał. Gdy odczytał w kościele publicznie z ambony dekret papieski, natychmiast dał się słyszeć krzyk niezadowolenia, i Biskup byłby przypłacił życiem, gdyby licznie zebrana szlachta nie była uspokoiła wzburzenia.”
W takito sposób duchowieństwo przyjęło wprowadzenie celibatu; — uznało go za jarzmo uciążliwe, i starało oprzeć się jemu wszelkiemi siłami. Dopiéro zagrożone usuwaniem z posad duchownych, klątwą kościelną i interdyktem — urządzeniu temu poddać się musiało.
Pamiętać nam trzeba, że w miejscowości zostającéj pod interdyktem, żadna czynność kościelna nie mogła się odbywać, nie mógł być udzielanym żaden Sakrament. Klątwa zaś kościelna była karą, nad którą wówczas nie było nic straszniejszego, gdyż według przekonań ówczesnego zabobonnego wieku, wyłączała ona od nieba i wprost wtrącała do piekła. Duchowni więc byli zmuszeni poddać się sile, jeżeli nie chcieli utracić swych posad, i uledz najokropniejszemu losowi, — bo dotknięty gromem exkomuniki był przeklęty, — a przestawanie z nim więcéj sprowadzało nieszczęść, aniżeli trąd i zaraza morowa. Był on wyzuty z towarzystwa ludzkiego, gdyż przekleństwo które na nim ciążyło, przechodziło i na tych, którzy ze współczucia i litości jako bliźniemu dawali jakąkolwiekbądź pomoc, lub téż by najmniejszą opiekę.
Kurya rzymska, która ciągle miała na ustach miłość, łaskawość, litość i przebaczenie, — uciskała a raczéj niszczyła przez swą klątwę w piersi ludzkiéj wszelkie uczucie człowieczeństwa, — odpychała dzieci od serca rodziców, — zamieniała spójnię, która miłośnie męża i małżonkę łączyła, na niezgodę i nienawiść, zrywała przysięgę wierności, którą poddany zaprzysięgał swemu Monarsze, — wywoływała rewolucye, wzburzenia i bezrząd. Niemcy, ojczyzna nasza, dostarczają niestety najwyraźniejszych tego dowodów.