Strona:Bezżeństwo duchownych.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.
—   23   —

Jakieżbo nie nastąpiły już zmiany w życiu państwowem od czasów Reformacyi? Jakież modyfikacye nie miały miejsca we wszystkich stosunkach państwowych i prawnych? Wszystko w tym względzie zwróciło się ku lepszemu, i postępuje bez przestanku. Rzym tylko jeden pozostaje dotąd na średniowieczném i przestarzałém stanowisku swoich praw kościelnych. Okoliczności, które już dawno w niepamięci pogrzebane zostały, — stosunki, które już nie istnieją od wieków, Rzym uznaje jeszcze jakoby trwające obecnie! A znowuż Rzym nie łatwo może zmienić swe stanowisko, bo stanowisko to zbytecznie krępują dogmaty, które są nieomylne i nie ulegające zmianie. Przytem Rzym nie chciałby sam zanadto wkroczyć w dogmat, a przez to zniweczyć główną zasadę, — swoją nieomylność.
Zatem gdy Rzym nie chce ustąpić, ani téż iść z państwem ręka w rękę, więc chce panować, a do tego celibat jest mu koniecznie potrzebny. Więc pobudką prawdziwą do wprowadzenia celibatu była chęć zadość uczynienia żądzy panowania Rzymu, jego dążnością utworzenia rządu w rządzie, a tym sposobem owładnięcia państwem.
Skoro nie osiągnięto celu, jaki przez wprowadzenie celibatu nibyto osiągnąć zamierzono, lecz owszem całkiem cel ten chybiono, a raczéj wprost przeciwne otrzymano rezultata, mianowicie: zamiast czystości obyczajów duchowieństwa i poważania tegoż, rozprzężenie obyczajów i pogardę onego: to sądzićby wypadało, że Rzym zniesie urządzenie, które tak złe skutki pociągnęło za sobą. Że zaś to dotąd nie nastąpiło, przeto należy mieć przekonanie, że Rzym przy wprowadzeniu celibatu powodował się przywiedzioną powyżéj zasadą.
Cel mój w piśmie niniejszém był dobry. Powtarzam to raz jeszcze, że nie było i nie jest moim zamiarem uderzać na stan duchowny godny szacunku i poważania, ale celem moim było jedynie wykazać wadliwość urządzenia, które szkodliwie wdziera się w życie społeczne, i, czego zresztą dowodzi historya, ujmuje szacunku należnego tak wysokiemu stanowi, jak stan kapłański.