dnym, abyś wiedźiał tę taiemnicę Nawyższego.
37. A przetóż wszytko to coś widźiał napisz w księgi, a schoway ie na skrytym miejscu:
38. Y nauczysz ie mądrych ludu twego, których serca znasz iż mogą zrozumieć, y zachować te taiemnice.
39. A ty tu iescze potrway przez drugie śiedm dni, abyć okazano cokolwiek się będzie zdało Nawyższemu okazać tobie.
40. Y odszedł odemnie. Y stało się gdy usłyszał wszytek lud, że minęło śiedm dni, a iam się nie wrócił do miasta: zeszli się wszyscy od namnieyszego aż do nawiętszego, a przyszedszy mówili do mnie, mówiąc:
41. Cośmyć zgrzeszyli, y cośmy niesprawiedliwego uczynili przeciw tobie, że nas opuściwszy siadłeś na tym miejscu?
42. Boś nam ty sam pozostał ze wszytkiego ludu, iako grono z winnice, a iako świeca na ciemnym mieyscu, y iako port y okręt zachowany od nawałnośći.
43. Czyli nie dosyć mamy złego które nas potyka?
44. A tak ieśli ty nas opuśćisz, iako nam lepiéy było byśmy byli zgorzeli y my w popaleniu Sion.
45. Bośmy nie lepszy nad te którzy tam pomarli: Y płakali wielkim głosem. Y odpowiedźiałem im, y rzekłem:
46. Ufay Izraelu, a nie troscz się ty domie Jakobów.
47. Bo Nawyższy pamięta na was, a Mocny, nie zapomniał was w pokuszeniu.
48. Bo ia nieopuśćiłem was, anim się od was oddalił, alem przyszedł na to mieysce, abym się modlił za spustoszeniem Sionu, iżbych szukał miłosierdzia, dla poniżenia świętego mieysca waszego.
49. A teraz idźcie każdy z was do domu waszego, a ia przydę do was po tych dniach.
50. Y odszedł lud, iakom mu powiedźiał, do miasta:
51. A iam siedźiał na polu przez śiedm dni, iako mi roskazal: y iadłem tylko kwiatki polne, a iedno z źiół był mi pokarm przez one dni.
Drugie widzenie o mężu z morza wychodzącym z wykładem iego.
1. Y Stało się po śiedmi dniach, y śnił mi się sen w nocy.
2. A oto wiatr powstał z morza, że wzruszył wszytkie nawałnośći iego.
3. Y widźiałem a oto zmiacniał się on człowiek z tysiącami niebieskimi, a gdzie obrócił twarz swoię ku weyźrzeniu, trzęsło się wszytko co pod nim widać było.
4. A gdziekolwiek głos wychodził z ust iego, rozpalali się wszyscy którzy słuchali głosu iego, iako się pali żiemia gdy ogień poczuie.
5. Y widźiałem potym, a oto się zgromadzał wielki lud, któremu liczby nie było od czterzech wiatrów niebieskich, aby zwalczyli człowieka który był wyszedł z morza.
6. Y widźiałem, a ono sam sobie wykował górę wielką, y wlećiał na nię.
7. A iam pragnął wiedźieć krainę abo mieysce, z którego góra była wykowana, y nie mogłem.
8. A potymem widział, a ono wszyscy którzy się byli zebrali do