Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 1.djvu/25

Ta strona została przepisana.
20
Rozd. II.GENESISRozd. III.

Raiu, y drzewo wiadomośći dobrego y złego.

10.A rzéka wychodziła z mieysca rozkoszy na oblewanie Raiu, która się ztamtąd dźieliła na cztery główne rzéki.

11.Imię iednéy Phison: ta okrąża wszystkę źiemię Hewilath, gdźie się rodzi złoto.

12.A złoto ziemie onéy nalepsze iest: y tam się nayduie bdellium, y kamień Onychin.

13.A imię rzéki wtóréy Gehon, ta okrąża wszystkę źiemię Murzyńską.

14.Imię zaś rzéki trzećiéy Tygris: ta idźie ku Assyriyczykom. Rzéka czwarta ten iest Eufrates.

15.Wźiął tedy Pan Bóg człowieka, y posadźił go w raiu rozkoszy, aby sprawował y strzégł go.

16.Y rozkazał mu, mówiąc: Z każdego drzewa Rayskiego iédz:

17.Ale z drzewa wiadomośći dobrego y złego nie iédz; bo którego dnia będźiesz iadł z niego, śmierćią umrzesz.

18.Rzékł téż Pan Bóg: Nie dobrze bydź człowiekowi samemu: uczyńmy mu pomoc iemu podobną.

19.Utworzywszy tedy Pan Bóg z ziemie wszelkie źwiérzęta źiemne, y wszelkie ptastwo powietrzne, przywiódł ie do Adama; wszystko bowiem, co nazwał Adam duszę żywiącą, to iest imię iego.

20.Y nazwał Adam imionmi ich wszytkie źwiérzęta, y wszytko ptastwo powietrzne, y wszytkie bestye źiemne: lecz Adamowi nie naydował się pomocnik podobny iemu.

21.Przepuśćił tedy Pan Bóg twardy sen na Adama: a gdy zasnął, wyiął iedno żebro z niego, y napełnił ćiałem miasto niego.

22.Y zbudował Pan Bóg z żebra, które wyiął z Adama, białągłowę, y przywiódł ią do Adama.

23.Y rzékł Adam: To teraz kość z kośći moich, y ćiało z ćiała mego: tę będą zwać Mężyną; bo z męża wźięta iest. Matth. 19. a. 5. Do Eph. 5. g. 31. 1. Cor. 6. d. 16.

24.Przetóż opuśći człowiek oyca swego y matkę, a przyłączy się do żony swéy, y będą dwoie w iednem ćiele.

25.A byli oboie nadzy, to iest, Adam y żona iego, a niewstydźili się.


ROZDZIAŁ III.

Chytrośćią węża Adam y Hewa do upadku przyprowadzeni, z raiu po naznaczonem karaniu wygnani.

1.ALe y Wąż był chytrszy nad inne wszystkie źwierzęta źiemne, które był Pan Bóg stworzył. Który rzékł do niewiasty: Czemu wam Bóg przykazał, żebyśćie nie iedli z każdego drzewa rayskiego?

2.Któremu odpowiedźiała niewiasta: Z owocu drzew, które są w raiu, pożywamy:

3.Ale z owocu drzewa, które iest w pośrzód raiu, rozkazał nam Bóg, abyśmy nie iedli, y niedotykali się go, byśmy snać nie pomarli.

4.Y rzékł wąż do niewiasty: żadną miarą nie umrzećie śmierćią.

5.Bo wie Bóg, iż któregokolwiek dnia będźiecie ieść z niego, otworzą się oczy wasze: y będźiećie iako bogowie, wiedząc dobre y złe.

6.Uyźrzała tedy niewiasta, że dobre było drzewo ku iedzeniu y piękne oczom, y na weyźrzeniu rozkoszne: y wźięła z owocu

iego,