Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 1.djvu/62

Ta strona została przepisana.
57
Rozd. XXX.KSIĘGI I. MOYŻESZOWE.Rozd. XXX.

odpowiedźiał: Zażem ia za Boga, który ćię z zbawił owocu żywota twoiego.

3.A ona: Mam, powieda, słuźebnicę Balę: wnidź do niéy, aby porodźiła na kolanach moich, a żebym miała syny z niéy.

4.Y dała mu Balę w małżeństwo: która,

5.Gdy wszedł mąż do niéy, poczęła y porodźiła syna.

6.Y rzékła Rachel: Przysądźił mi Pan, y wysłuchał głos móy, dawszy mi syna. Y dla tego dała mu imię Dan.

7.Y zaśię Bala począwszy urodźiła drugiego.

8.Za którego rzékła Rachel: zrównał mię Bóg z śiostrą moią, y przemogłam, y nazwała go Nephtalim.

9.A poczuwszy Lia, iż przestała rodźić, Zelphę, sługę swą mężowi oddała.

10.Która gdy po poczęćiu porodźiła syna,

11.Rzékła: Szczęśliwie, y dla tego przezwała imię iego Gad.

12.Porodźiła téż Zelpha drugiego.

13.Y rzékła Lia: To na błogosławieństwo moie: Błogosławioną bowiem zwać mię będą niewiasty. Y dla tego nazwała go Aser.

14.A Ruben wyszedszy czasu żniwa pszenicznego na pole, nalazł Mandragory, które matce Liiéy przyniósł. Y rzekła Rachel: Day mi część z Mandragor syna twego.

15.Ona odpowiedźiała: Małoć się ieszcze zda, żeś mi odwabiła męża, aż ieszcze Mandragory syna mego chcesz pobrać? Rzekła Rachel: Niechayże spi z tobą téy nocy za Mandragory syna twego.

16.A gdy się Iakob wracał pod wieczór z pola, wyszła przećiw iemu Lia, y rzekła: Masz wniśdź y do mnie; bom ćię zapłatą ziednała sobie za Mandragory syna mego. Y spał z nią onéy nocy.

17.Y wysłuchał Bóg prośby iéy: y poczęła y porodźiła syna piątego,

18.Y rzékła: Dał mi Bóg zapłatę, iżem dała sługę moię mężowi memu, y nazwała imię iego Issachar.

19.Y zaśię Lia począwszy porodźiła szóstego syna,

20.Y rzékła: Uposażył mię Bóg posagiem dobrym: iuż y tym razem będźie zemną małżonek móy, przeto żem mu urodźiła sześć synów: y dlatego nazwała imię iego Zabulon.

21.Po którym urodźiła córkę imieniem Dynę.

22.Wspomniał też Pan na Rachelę, y wysłuchał ią, y otworzył żywot iéy.

23.Która poczęła y porodźiła syna, mówiąc? odiął Bóg zelżywość moię.

24.Y nazwała imię iego Iozeph, mówiąc: Niech mi przyda Pan syna drugiego.

25.A gdy się urodźił Iozeph, rzékł Iakob do Swiekra swego: Puść mię, abych się wróćił do oyczyzny y do źiemie moiéy.

26.Day mi żony y dźieći moie, za któremći służył, że póydę: ty wiész posługę moię, którąmći służył.

27.Rzékł mu Laban: Niechay naydę łaskę przed obliczem twoim: Skutkiemem doznał tego, iż mi błogasławił Bóg dla ćiebie:

28.Postanów zapłatę twoię, którąć dać mam.

29.A on odpowiedźiał: Ty wiész, iakomći służył, a iako wiel-

ka