ka była w rękach moich maiętność twoia.
30. Małoś miał piérwéy, niżem przyszedł do ćiebie: a teraz stałeś się bogatym, y błogosławiłći Pan na przyyśćie moie. Słuszna tedy rzecz iest, abych téż kiedy swóy dóm opatrzył.
31. Y rzékł Laban: Cóżći mam dać? A on rzékł: Nie chcę nic, ale ieśli uczynisz, czego żądam, będę ieszcze pasł, y strzégł bydła twego.
32. Obeydź wszystkie trzody swoie, a odłącz wszystkie owce pstre nakrapianéy wełny: a cokolwiek płowego, blachowanego, y pstrego będźie, tak między owcami iako y między kozami, będźie zapłata moia.
33. Y odpowié mi iutro sprawiedliwość moia, kiedy umowy czas prziydźie przed tobą: A wszystko, co nie będźie pstre, ani blachowane, ani płowe, tak między owcami iako y kozami, złodźieystwo mi zadadzą.
34. Y rzékł Laban: Wdźięcznie prziymuię, czego żądasz.
35. Y odłączył onego dnia kozy y owce, y barany pstre y blachowane: a wszystkę trzodę iednostaynéy barwy, to iest białéy albo czarnéy wełny, oddał w ręce synóm swoim.
36. Y uczynił plac drogi na trzy dni, między sobą a między źięćiem, który pasł inne trzody iego.
37. Iakob tedy nabrawszy prętów topolowych źielonych, y migdałowych, y iaworowych, obłupił ie mieyscami: y odarszy skórki, w tych, które odarte były, białość się pokazała: owe zaś lepak, które całe były, źielone zostały, y tak tym sposobem stała się barwa odmienna.
38. Y nakładł ich do koryt, gdźie lano wodę, aby przyszedszy pić trzody, miały przed oczyma pręty, a patrząc na nie poczynały.
39. Y stało się w onem zagrzaniu złączenia, że owce patrzały na pręty y rodźiły blachowane, y pstre, y różną farbą nakrapiane.
40. Y rozdźielił stado Iakob, y położył pręty w koryta przed oczy baranów: a wszystkie były białe y czarne Labanowe: insze zaś wszystkie Iakobowe, rozdźieliwszy między sobą trzody.
41. Gdy tedy piérwsze przypuszczenie do owiec bywało, kładł Iakob pręty w koryta wód przed oczy baranów y owiec, aby zapatrzywszy się na nie poczynały:
42. Ale kiedy pozdne przypuszczanie było, y poczęćie poślednie, nie kładł ich. Y dostały się, które były pozdne, Labanowi, a rane Iakobowi.
43. Y zbogaćił się on człowiek niezmiernie y miał trzód wiele, służebnic y sług, wielbłądów y osłów.
Iakob naywięcéy aby usłuchał Pana, zebrał się do Oyczyzny kryiomko z żonami y z dźiećmi: Rachel bogi oycowe zaniosła, y wywiodła oyca foremnie szukaiącego. Potem z Labanem Iakob przymierze uczyniwszy, wróćił się do swego.
1. POtym gdy usłyszał słowa Synów Labanowych, mówiących: Pobrał Iakob wszystko, co miał oćiec nasz, a z iego maiętnośći zbogaćiwszy się, stał się zacnym:
2. K temu obaczył twarz Labanową, że nie była przećiw niemu, iako wczoray y dźiś trzeći dźień,