y porwał, y spał z nią, gwałt uczyniwszy pannie.
3. Y spoiła się z nią dusza iego, a smutną ubłagał łagodnémi słowy.
4. Y szedszy do Hemora, oyca swego, rzékł: Weźmi mi tę dźieweczkę za żonę.
5. Co gdy usłyszał Iakob w niebytnośći synów, y około pasze bydła zabawionych, milczał, aż się wróćili.
6. A gdy wyszedł Hemor, oćiec Sichemów, aby mówił z Iakobem,
7. Oto synowie iego przychodźili z pola: y usłyszawszy, co się stało, rozgniewali się barzo, przeto że sprośną rzecz uczynił w Izraelu, a zgwałćiwszy córkę Iakobowę, nieprzystoyną rzecz zbroił.
8. Mówił tedy Hemor do nich: Dusza Sichem, syna mego spoiła się z córką waszą: dayćie mu ią za żonę:
9. A póymuymy się z obu stron: córki wasze wydayćie za nas, a córki nasze póymuyćie:
10. A mieszkayćie z nami. Ziemia w mocy waszéy iest, sprawuyćie, handluyćie, a osadzayćie ią.
11. Ale y Sichem rzékł do oyca y do braćiéy iéy: Niech naydę łaskę u was: a co iedno postanowićie, to dam:
12. Podwyżćie wiana, y darów żądayćie: dam, co zachcećie: tylko mi dayćie dźieweczkę za żonę.
13. Odpowiedźieli synowie Iakoba, Sichemowi y oycu iego na zdradźie, roziadszy się o zgwałcenie śiostry:
14. Niemożemy uczynić, czego żądaćie, ani dać śiostry naszéy człowiekowi nieobrzezanemu: co się niegodźi, niesłuszna y obrzydła rzecz u nas.
15. Ale tak się możem porównać: ieśli zechcećie bydź nam podobni, a obrzeże się między wami każdy mężczyzna:
16. Tedy damy, y weźmiemy wzaiem córki wasze y nasze: y będźiemy mieszkać z wami, y będźiemy ludem iednym:
17. Lecz ieśli się obrzezać nie będźiećie chćieli, weźmiemy córkę naszę, y odéydźiemy.
18. Podobało się podanie ich Hemorowi, y Sichemowi, synowi iego.
19. Y nie odłożył młodźieniec, żeby niemiał zaraz uczynić, o co proszono; miłował bowiem barzo onę dźieweczkę, a sam był zacny we wszytkim domu oyca swego.
20. Y wszedszy w bronę mieyską mówili do ludu:
21. Mężowie ći spokoyni są, a chcą mieszkać z nami: niech handluią w źiemi, y niechay ią sprawuią: która będąc széroka y przestrona, sprawców potrzebuie: córki ich będźiemy brać za żony, a nasze im dawać będźiemy.
22. Iedna rzecz iest, którą się nam odwłóczy, rzecz tak dobra: ieśli obrzeżemy mężczyzny nasze, narodu obyczaiu naszladuiąc.
23. Y maiętność ich, y bydła, y co iedno maią, nasze będą: na to tylko pozwólmy, a mieszkaiąc spółem, ieden lud uczynimy.
24. Y zezwolili wszyscy, obrzezawszy wszytkie mężczyzny.
25. Ali oto dnia trzećiego, gdy naćięższa boleść z ran bywa: porwawszy dwa synowie Iakobowi, Symeon y Lewi, braćia Dyny miecze, weszli do miasta śmiele: y pobiwszy wszytkę mężczyznę,
26. Hemora y Sichema wespół