Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 1.djvu/80

Ta strona została przepisana.
75
Rozd. XLI.KSIĘGI I. MOYŻESZOWE.Rozd. XLII.

ważći Bóg ukazał to wszytko, coś mówił: izali mędrszego y podobnego tobie naleść będę mógł?

40.Ty będźiesz nad domem moim, a na rozkazanie ust twoich wszystek lud posłuszen będźie: samą tylko stolicą królewską przodkować ći będę. Psal. 104. b. 21.

41.Y rzékł ieszcze Pharaon do Jozepha: Oto postawiłem ćię nadewszytką źiemią Egyptską. 1. 2. f. 53.

42.Y zdiął pierśćień z ręki swéy, y dał ji na rękę iego: y ubrał go w szatę Biśiorową, y włożył łańcuch złoty na szyię iego. Dźie. 7. b. 2.

43.Y kazał mu wśieść na swóy wtóry wóz, a woźny wołał, aby się wszyscy przed nim kłaniali, y wiedźieli, że był przełożonym nadewszytką źiemią Egyptską.

44.Y rzékł ieszcze król do Iozepha: Jam iest Pharaon, bez twego rozkazania niepodnieśie żaden ręki albo nogi we wszytkiéy źiemie Egyptskiéy.

45.Y odmienił imię iego, y nazwał go ięzykiem Egyptskim, Zbawićielem świata. Y dał mu za żonę Aseneth córkę Putiphara, kapłana Heliopolskiego. Wyiachał tedy Iozeph na źiemię Egyptską.

46.(A trzydźieśći mu lat było, gdy stanął przed oblicznośćią króla Pharaona) y obiachał wszytkie krainy Egyptskie.

47.Y przyszedł urodzay śiedmi lat: a zboże w snopy powiązane, zwieźiono do gumien Egyptskich.

48.Wszytka téż obfitość zbóż po wszytkich mieśćiech sypana była.

49.Y był taki dostatek pszenice, że się piaskowi morskiemu równała, a obfitość miarę prześiągała.

50.Y urodźili się Iozephowi dway synowie przedtym, niż głód zaszedł: które mu urodźiła Aseneth, córka Putiphara kapłana Heliopolskiego. Niż. 48. c. 20. 49. a. 5.

51.Y nazwał imię piérworodnego Manasses, mówiąc: Zapomnieć mi dał Bóg trudnośći moich, y domu oyca mego.

52.A imię wtórego nazwał Ephraim, mówiąc: Dał mi Bóg uróść w źiemi uboztwa mego.

53.Gdy tedy minęło śiedm lat żyznośći, które były w Egyptćie,

54.Poczęły przychodźić śiedm lat niedostatku, które był przepowiedźiał Iozeph: y po wszytkim świećie głód przemógł: a we wszytkiéy źiemi Egypskiéy był chléb.

55.Któréy gdy głód dokuczał, wołał lud do Pharaona, żywnośći prosząc. Który im odpowiedźiał: Idźćie do Iozepha, a cokolwiek on wam rzecze, czyńćie.

56.A głód brał moc co dźień po wszytkiéy źiemi, y otworzył Iozeph wszytkie gumna, y przedawał Egiptyanóm: bo y onych głód był ućisnął.

57.Y wszytkie Prowincye przyieżdżały do Egyptu, aby kupowały żywność, a nędze niedostatku ulżyły.


ROZDZIAŁ XLII.

Jozephowi braćia piérwszy raz po Zboże do Egyptu przyiachali, niełaskawie przyięći, więźniami byli: na koniec Symeona w więźieniu zostawiwszy z pieniądzmi, y ze zbożem do domu swego przyszli.

1.A Usłyszawszy Iakob, że żywność przedawano w Egyptćie,

rzékł