Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 2.djvu/264

Ta strona została przepisana.
681
Rozd. XII.KSIĘGI TOBIASZOWE.Rozd. XII.

mię uzdrowił, a oto ia widzę Tobiasza syna mego.

18.Weszła téż po śiedmiu dni Sara żona iego, y wszytka czeladź zdrowo, y bydło, y wielbłądowie, y pieniędzy żeninych śiła: ale y one pieniądze które był odebrał od Gabela:

19.Y powiedźiał rodźicóm swym wszytkie dobrodźieystwa Boże, które przećiw niemu uczynił przez człowieka, który go prowadźił.

20.Y przyszli Achior y Nabath ćioteczni braćia Tobiaszowi, weseląc się do Tobiasza, y raduiąc się z nim ze wszytkiego dobra, które przeciw niemu Bóg był pokazał:

21.Y przez śiedm dni używaiąc weselili się wszyscy z radośćią wielką.


ROZDZIAŁ XII.

Powiada Tobiasz młody oycu swemu dobrodźieystwa, które mu Aniół uczynił. Oćiec chce mu dać połowicę maiętnośći swéy. Aniół nic wźiąć niechce, ale się oznaymił w prawdźie.

1.TEdy wezwał do śiebie Tobiasz syna swego, y rzékł mu: Co możemy dać mężowi temu świętemu, który z tobą przyszedł?

2.Odpowiadaiąc Tobiasz, rzékł oycu swemu: Oycze co mu za zapłatę damy, abo co może bydź godnego dobrodźieystw iego?

3.Mnie prowadźił y przyprowadźił zdrowego, pieniądze od Gabela on odebrał, żonę on mi źiednał, y czarta od niéy on zahamował, radość rodźicóm iéy uczynił, mnie samego od pożarćia ryby wybawił, tobie téż uczynił że widźisz światłość niebieską, y wszego dobra iesteśmy napełnieni przezeń: Cóż mu za to możemy dać słusznego?

4.Ale proszę ćię oycze móy żebyś go prośił, ieśli snadź będźie raczył połowicę wszytkiego co przyniesiono sobie wźiąć.

5.Y przyzwawszy go, to iest oćiec y z synem, odwiedli go na stronę, y poczęli prośić, żeby raczył za dobre przylać połowicę wszytkiego co przynieśli.

6.Tedy im powiedźiał potaiemnie: Błogosławćie Boga niebieskiego, a przed wszytkimi żywiącymi wyznawayćie mu, bo uczynił nad wami miłośierdźie swoie.

7.Abowiem taiemnicę królewską taić dobrze iest: ale sprawy Boskie obiawiać y wyznawać poczciwa rzecz iest.

8.Dobra iest modlitwa z postem, y z iałmużną więcéy niżli skarby złota chować:

9.Abowiem iałmużna od śmierći wybawia, y ona iest która oczyśćia grzéchy, y czyni że się nayduie miłośierdźie y żywot wieczny.

10.A ći którzy czynią grzéch y nieprawość, są nicprzyiaćiele dusze swoiéy.

11.Obiawiam wam tedy prawdę, y nie zataię przed wami taiemnéy mowy.

12.Gdyś się modliwał z płaczem, y pogrzebałeś umarłe, y zostawiałeś obiad twóy: a kryłeś umarłe przez dźień w domu twoim, a w nocyś ie pogrzebał: iam ofiarował twoię modlitwę Panu.

13.A iżeś był przyjemny Bogu, potrzeba było aby ćię pokusa doświadczyła.

14.A teraz posłał mię Pan abych ćię uzdrowił, y Sarę żonę syna twego od czarta wybawił.

15.Iam iest bowiem Raphael

A-