Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 2.djvu/282

Ta strona została przepisana.
699
Rozd. XIII.KSIĘGI JUDITH.Rozd. XIII.

12.Y wyszły dwie, według; zwyczaiu swego, iakoby na modlitwę, y przeszły przez obóz, a krążąc około doliny, przyszły do bramy mieyskiéy,

13.Y rzekła Judith z daleka straży murów: Otwórzćie bramy, bo z nami iest Bóg, który uczynił moc w Izraelu.

14.Y stało się gdy usłyszeli mężowie głos iéy, wezwali starszych z miasta.

15.Y zbiegli się do niéy wszyscy od namnieyszego aż do nawiętszego: bo się spodźiewali że się iuż wrócić nie miała.

16.Y rozświéćiwszy świece, skupili się około niéy wszyscy: a ona wstąpiwszy na wyższe mieysce roskazała aby pomilczenie uczynili. A gdy wszyscy umilknęli,

17.Rzekła Judith: Chwalćie Pana Boga naszego, który nie opuśćił ufaiących w sobie:

18.A we mnie służebnicy swéy wypełnił miłosierdźie swoie, które obiecał domowi Izrael: y zabił ręką moią nieprzyiaćiela ludu swego téy nocy.

19.Y wyiąwszy z torby głowę Holofernesowę, ukazała im, mówiąc: Oto głowa Holofernesa hetmana woyska Assyriyskiego, y oto namiotek iego w którym leżał w piiaństwie swoim, gdźie go ręką niewieśćią zabił Pan Bóg nasz.

20.A żywie sam Pan, że mię strzégł Aniół iego, y ztąd idącą, y tam mieszkaiącą, y ztamtąd się tu wracaiącą, y nie dopuścił Pan splugawić mnio służebnice swoiéy, ale bez zmazy grzéchu przywróćił mię wam raduiącą się w zwyćięstwie iego, w uszćiu moim, y w wybawieniu waszym.

21.Wyznawayćie mu wszyscy, że dobry, że na wieki miłośierdźie iego. Psal. 105. 1. y 106. 1.

22.A pokłoniwszy się wszyscy Panu, rzekli do niéy: Ubłogosławił ćię Pan w mocy swoiéy, iż przez ćię wniwecz obróćił nioprzyiaćioły nasze.

23.A Oziasz, kśiążę ludu Izraelskiego, rzékł do niéy: Błogosławionaś ty córko od Pana Boga wysokiego nade wszytkie niewiasty na ziemi.

24.Błogosławiony Pan, który stworzył niebo y ziemię, który ćię obróćił na rany głowy hetmana nieyrzyiaćiół naszych:

25.Bo tak dziś imię twoie uwielbił, że nie odéydźie chwała twoia z ust ludźi, którzy będą pamiętać na moc Pańską wiecznie: dla których nieprzepuśćiłaś duszy twéy, dla ućisku y utrapienia narodu twego: aleś zabieżała upadkowi przed oczyma Boga naszego.

26.Y rzékł wszytek lud: Niech się stanie: niech się stanie.

27.A Achior przyzwany przyszedł, y rzekła mu Judith: Bóg Izraelski któremuś ty dał świadectwo, że się mści nad nieprzyiaćioły swémi, ten głowę wszech niewierników uciął téy nocy ręką moią.

25.Ażebyś doznał iż tak iest, oto głowa Holofernesowa, który wzgardą hardośći swéy wzgardźił Boga Izraelskiego, y tobie groźił śmierćią, mówiąc: Gdy będźie poiman lud Izraelski, każę przebić mieczem boki twoie.

29.A widząc Achior głowę Holofernesowę, omdléwaiąc od strachu, upadł na źiemię na twarz swoię, y siliła się dusza iego.

30.A potym gdy k sobie przyszedszy ochłodzony był, upadł u nóg iéy, y pokłonił się iéy, y rzékł:

31.Błogosławionaś ty od Boga twego we wszytkim przybytku Jakob: bo w każdym narodźie któ-

ry