Strona:Biszen i Menisze.djvu/22

Ta strona została przepisana.

swych rysach jest starożytną i prawdziwą, o tém ani wątpić. Historycznie ścisłych dowodów wprawdzie trudno wynaleźć, ale i sam Firdusi po wielekroć najuroczyściéj zapewnia, że się trzymał najwierniej starożytnych podań, za co mu nawet przeciwnicy robili zarzut, iż mu brakło daru wynalezienia. Rzecz pewna, iż sama ta epopeja przekonywa, jako nie mogła wypłynąć z ducha i pojęć mahometańskich; wszystkie bowiem jéj części przenika wiara Zoroastra w walkę dwóch przeciwnych sobie potęg świata. Co więcéj, odmalowane w niej stosunki życia i urządzenia państwa tego są rodzaju, iż w żadnym historycznie wyświeconym okresie dziejów Wschodu nie spotykają się; zważywszy tylko stanowisko możnych panów względem szacha, przypominające wazalów naszych wieków średnich, dumę i niepodległość lenników i t. p., a przekonamy się, że taki stan rzeczy wbrew sprzeciwia się sposobowi myślenia i despotycznemu charakterowi wszystkich w ogóle państw azyatyckich. Z wewnętrznego téż ducha piérwszéj części Szachnamy i z jéj epicznej siły nabywa się wyraźnego przekonania, że wszystko ma w niej grunt rzeczywisty, że główne jéj massy nie na mytycznej wzrosły podstawie, że to nie ulotne zmyślenie, ale że na prawdziwych zdarzeniach i żyjących kiedyś postaciach wyrosła. Zresztą poeta tak się wżył w starożytny świat podań, tak się przeniknął niemi, i nawzajem wlał w nie swojego ducha, że bardzo trudno rozpoznać co wziął z podania, a co swego użyczył. W szczytném natchnieniu umie panować nad przedmiotem, lub się z nim spajać; kiedyniekiedy lekkiém