Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/100

Ta strona została przepisana.
X.
Troski wychowawcze.

Wycieczka na „górę“ przekonała Tomasynę, że musi mieć kogoś, ktoby jej udzielił porady w chwilach niepewności. Poznała poza obciążeniem dziedzicznem Kurtów także i inne fatalne przypadki tego rodzaju i chciała się o tem czegoś więcej dowiedzieć. Bez namysłu wybrała na doradcę czcigodnego pastora Greena, którego szanowała wielce. Pastor przechodził co dnia popołudniu, z równą jak popołudnie regularnością, mimo jej ogrodu, udając się na przechadzkę, Tomasyna postanowiła stanąć więc w furtce i czekać.
Ale ostatniemi czasy pastorowi towarzyszył stale szewc Nils Hansen, wielki oryginał miejscowy, ożeniony ze znajomą Tomasyny z czasów pobytu zagranicą, z którą się dawniej nawet przyjaźniła.
Pewnego dnia stojąc w furtce, zdała już posłyszała głosy pastora i Hansena. W owym czasie dużo mówiono o morfnonach, którzy zalali kraj swymi agitatorami, a dzienniki szeroko się rozwodziły nad nową nauką.
— Mormoni? — spytał głośno Hansen — Wszakże i u nas, jak w Ameryce, mnóstwo jest mormonów. Ileż kobiet posiada mężczyzna, zanim weźmie ślub w kościele?