Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/125

Ta strona została przepisana.

sala rycerska, gdzie dotąd odbywano ćwiczenia gimnastyczne, potrzebna mu była na chemiczne i wogóle naukowe badania. Nie wiedziano dobrze, jakiego to rodzaju miały być badania, ale spodziewano się usłyszeć dzis właśnie. Wieżę zmieniono w małe obserwatorjum astronomiczne. Do dworu napłynęło mnóstwo paczek i skrzyń z przedmiotami, nazwanemi „materjąłem naukowym”, który miał służyć do pokazu najróżniejszych rzeczy z zakresu przyrody.
Wszystko to, a także długie podróże Tomasza, kosztowało dużo pieniędzy.
Skąd się wzięły? Pani Rendalen doszła przypadkiem, że poszczególne części obszernych niegdyś lasów, sprzedane zostały ówczesnym właścicielom przyległych osiedli tylko na wyrąb drzewa, to też choć parcele te przeszły w inne ręce, sam teren był dotąd jej własnością. Wszczęła liczne procesy z posiadaczami, którzy je sobie przywłaszyli. Przegrywając niektóre, wygrała też sporo spraw tak, że uzyskała stąd pieniądze, które starczyły na naukę Karolka i Tomcia, a także na podróże tego ostatniego. Karol skończył teologję, Tomasz filologję i przyrodę. Karol wrócił do domu po roku, Tomasz długo jeszcze bawił zagranicą.
Wróciwszy, zaczął Tomasz odrazu wykładać dziewczętom z klas najwyższych przyrodoznawstwo, a mianowicie objaśniał działalność mózgu i pokazywał barwne tablice. Dziewczęta opowiadały to dorosłym i zachęcały ich do nauki. Często obsiadywały ławy szkolne siostry uczennic i matki, a nawet raz po raz jawili się ojcowie. Tem wytłumaczyć łatwo ogromny napływ słuchaczy.
Młody nauczyciel nie był zbyt piękny, miał bowiem rude włosy, mnóstwo piegów na twarzy, sze-