Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/18

Ta strona została przepisana.

Kurt nie zbudował całego dworzyszcza tak, jak je dziś oglądamy. Nie wystawił dużego skrzydła prawego, ani też budynków gospodarczych. Nawet długie mury ogrodowe po obu stronach alei są dziełem jego syna. Wzniósł jeno budynek główny, o wspaniałych schodach i wieże, oraz aleję, zastępując nią drogę, biegnącą w prawo wokół ogrodu, do dziś widną. Zasadził też liczne drzewa po obu stronach alei, a miał w takich sprawach, jak sam wiedział, szczęśliwą rękę. Dziełem jego jest też cały niemal ogród z obu stron pałacu. Sprowadził mnóstwo nieznanych, kosztownych drzew, krzewów i roślin z Holandji, a umysłowo chora żona jego radowała się, spacerując pośród kwiatów, które bardzo lubiła.
Wnętrzne urządzenie ówczesnego dworzyszcza również nie zostało w całości dokonane przez Kurta, bo przekształcił je syn jego, Adler. Tak nazwał Kurt syna swego, żartem niejako przekształcając nazwisko wielkiego admirała i bohatera morskiego. Podobnie i łoże królewskie, oraz meble sypialni, jakie dziś oglądamy, nie pochodzą z czasów Kurta. To, co sprawił, mieści się w sąsiedniej komnacie na lewo, a w łożu tem sypiał sam Adler. Komnatę królewską urządził Adler całkiem na nowo, sprowadzając wszystko z Holandji i wysyłając po te ruchomości własne okręty do kopenhaskiego portu.
Wówczas też sprawił tapety, zdobiące komnatę przyległą do samej sypialni, oraz wielką karocę, o której pomówimy w dalszym ciągu. Natomiast obrazy w sali rycerskiej pochodzą z czasów Kurta. Kazał on je skopjować z oryginałów, znajdujących się na zamku rodzinnym i przedstawiających jego przodków, płci obojga.