Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/202

Ta strona została przepisana.

zmienności usposobienia. Czasem przez kwadrans biegał po klasie, nie nic mówiąc, nie słysząc i nie widząc. Zaraz potem stawał się uosobieniem życia, radości, wesela, a nawet pustoty.
Przeciwniczki oponowały przeciw tak dowolnemu zestawianiu, które daje fałszywy obraz Tomasza Rendalena, najmądrzejszego i najzdolniejszego nauczyciela w świecie. Tinka miała wybitny talent naśladowczy, a brakło jej uczuć religijnych, tedy jęła przedrzeźniać Karola Wangena i jego sposób kazania i wznoszenia oczu w niebo. Nora nie mogła się powstrzymać od śmiechu, a Tora wybuchła płaczem.
Mila rozweselona, także u jęła się za Wangenem, mówiąc, że jest bardzo wykwintny. O Tomaszu nie powiedziała nic.
Mila była gospodynią, przyjmowane po raz pierwszy Nora i Tinka nie przeczyły zbyt ostro, Tora zanuciła tedy sama pieśń pochwalną Wangena.
Nie chcąc się spierać, a zarazem dać do poznania, że trzebaby skończyć, w stała Nora i podeszła do okna.
— Mój Boże! — zawołała nagle — Anna Rogne idzie w stronę miasta.
— Czyż tu była? — spytała blednąc Mila i wyjrzała także.
— Zapewne, musiała być!
Widziały, jak Anna odchodzi wzburzona. Mila z biegła żywo po schodach i wróciła dopiero po dobrej chwili.
Była małomówna i podniecona. Anna odeszła od samych drzwi pokoju.
Wszystkie się zdziwiły. Mila opowiedziała, co się stało przed południem, i wyraziła zdanie, że nie ponosi winy,