Strona:Bogumił Aspis - Na cmentarzu.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.
X.

Życie!...
Śmierć!...
Póki małą byłabyś dzieweczką,
Płynęłyby ci jeszcze jako tako latka...
Wicher stroniłby może od cichego kwiatka,
Co zśród traw ledwie główkę wychyla w słoneczko —

Ale przyszłaby chwila, gdy na twoje lica
Wystąpiłyby nagle szerszym liściem róże —
Żywszy blaskby rospalił twoje oczy duże —
Z dzieweczkiby dorodna wyrosła dziewica!

Wtedy patrząc się w świat ten roskochaną duszą,
Zapragnęłabyś może roskoszy, miłości, —
I przyszedłby do ciebie ktoś z tych mędrców w gości,
Z których dłoni cne róże śmierć ponosić muszą —