Strona:Bogumił Aspis - W Walhalli.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

Czekał już na mnie towarzysz podróży.
Nie mówił wcale, że czas mu się dłuży —
Ach! boć był ślicznym znów świat.. o tym czasie!

Jeszcześmy razem spojrzeli w dal...
W dali
Drzémały łąki te same i lasy...
Szarzało niebo... Pełny dziwnéj krasy
Wszedł księżyc...
Pokój Mieszkańcom Walhalli!

Bogumił Aspis.