Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/109

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

Mieszkańcy wielkiego miasta nad jeziorem, przechodząc główną ulicą, mogli codziennie oglądać w oknie znanego zakładu zegarmistrzowskiego pochyloną nad kantorkiem inteligentną twarz człowieka w latach podeszłych, przypatrującego się jakimś niezmiernie drobnym przedmiotom.
Był to we własnej osobie główny reprezentant firmy, a zarazem jej właściciel, pracujący ustawicznie nad udoskonaleniem swych wyrobów.
Wysoce uczony, rzadki wynalazca i niestrudzony pracownik ten, doprowadzić zdołał mechanizm zegarowy do wielkiej doskonałości. Zegarki jego firmy słynęły szeroko po świecie i wszędzie uważane były za najlepsze, za wybornie chodzące, przytem wcale niedrogie, i z tą ważną zaletą, że nie wymagały zbyt częstego