powiedziała: »Na miłość Boga! najmilsza, jeżeli chcesz wyjść za mąż, pod żadnym warunkiem nie wychodź za geniusza«.
A jednak są krytycy i to wpływowi, którzy w Carlyle’u widzą największego po Szekspirze syna Albionu. Tak samo jak dla innych największym myślicielem nowoczesnym jest Nietzsche, Tołstoj itd.
Są gusta i guściki!
Ale jakkolwiek się rzecz ma, ponieważ tak chcesz, więc przypatrzmy się Carlyle’owi i jego »bohaterom«.
Zanim jednak przyjdziemy do rzeczy wypada nam się porozumieć co do znaczenia słowa »bohater« (heros).
Ponieważ etymologia tego greckiego wyrazu jest bardzo niepewna, więc jej nie ruszajmy. Stwierdźmy tylko fakt, że w starożytności pogańskiej pod »herosem« (bohaterem) powszechnie rozumiano albo postacie mityczne, których pochodzenie wyprowadzano od bogów: więc jakichś półbogów, — albo też ludzi nadzwyczajnych, którym przypisywano czyny, przewyższające miarę zwykłych czynów ludzkich, t. j. czyny zbliżające ich do bogów, robiąc ich do nich podobnymi, godnymi czci im należnej.
Takimi bohaterami był Perseusz, Tezeusz, Minos i najsławniejszy ze wszystkich Herkules.