Strona:Bohaterowie Grecji (wycinki) page 15c.jpg

Ta strona została skorygowana.

sząc huk dział w oddali, nie wytrzymał, by nie pospieszyć na plac boju; młodość i siła odnalazły się w nim i uratował siostrzeńca, w groźnych będącego opałach. Wtedy Marko formuje kolumnę jak najgęstszą i wpada z ostatnią furją na wroga, którego z drugiej strony niespodziewanie jął szarpać Noti Botzaris. Wieczorem Suljoci byli panami pola walki, aż po wał miasta. Druga niespodziana pomoc przybywa: 2000 Toxidów łączy się z nimi. Albańczycy ci byli, pod wodzą Elmas-Beja, długo będącego pod wodzą Kurschida Paszy, który po wzięciu Tripolizy przez Moraitów postanowił przejść na tą stronę Ali Paszy a zatem Suljotów.

(C. d. n.)