Strona:Bohaterowie Grecji (wycinki) page 32a.jpg

Ta strona została skorygowana.
BOHATEROWIE GRECJI.
Z francuzkiego przełożył
WŁADYSŁAW TARNOWSKI.

(Ciąg dalszy.)
II.

Rok 1824 począł się groźnie dla Grecji. Sułtan zawarł traktat z Mehemetem Ali[1], paszą Egiptu. Ten Piotr Wielki stref tropikowych[2], zobowiązał się wytępić Giaurów i z góry otrzymał inwestyturę paszalików Kandji i Morei. Kiedy Mehemet Ali urządzał swą flotę, którą powierzył swemu synowi i następcy Ibrachimowi paszy, Topal pasza, następca trwożliwego Abdallacha, opuszczał z nową flotą brzegi Bosforu. Miał polecenie, by zrównał z morzem (sic) wyspę Psarę, nim nadpłyną Egipcjanie. Psara była to strażnica Archipelagu; jej mieszkańcy napastowali czasem Turków aż w Dardanellach i nieraz brzegom Smyrny dawali się we znaki. Imię ich samo złościło Muzułmanów. Sułtan, naiwny pan życia i śmierci, kazał sobie przynieść globus i pokazać ową wyspę Psarę, przedmiot nieustanny jego obaw. Gdy ujrzał ten mały czarny punkcik, rzekł dobrodusznie: „Trzeba go zmazać z przestrzeni morskich“.
Dn. 20 czerwca Topal pasza stanął naprzeciw Psary z taką masą okrętów, że morze schowało się pod niemi, według wersji starego majtka, który mi tę tradycję wspominał.
Psarjoci idąc tylko za głosem rozpaczy, zebrali wszystkie swe okręta, gotowi do obrony najstraszniejszej. W czasie gdy się walka pierwsza poczęła, trzy okręta tureckie opłynęły wyspę, od innych stron nie bronioną, i na ląd wyrzuciły 10.000 Albańczyków. Nieszczęśni ci ludzie, którzy dotąd bez niczyjej pomocy ratowali się sami, ujrzeli się wzięci we dwa ognie okropne, i tylko rzeź w Scio może być z ich niedolą porównywana, lub straszne epizody waliki Suljotów. Widziano żołnierzy rannych lub ginących ze znużenia, zabijających się własną bronią, by nie wpaść w szpony wroga, starców zabijających się nad trupami swych synów, niewiasty rzucające się w morze ze swemi niemowlętami[3].
Wreszcie 12.000 ludzi zamknęło się w arowni Paleocastron, w której był arsenał i prochownia; wpuścili doń 3000 Albańczyków, zapalili prochownie i sami z nimi wylecieli w powietrze. Kilkuset zbiegom udało się w łódkach przemknąć przez linię okrętów, udali się na Syrę, Hydrę i Eginę.

W tym czasie rodzaj apatji zapanował na Hydrze. Majtkowie spoczywali na łonie rodzin. Gdy jednak pojawili się Psarjoci, opowiadając powyższe koleje losu — dzwony wszystkich kościołów zagrzmiały, ludność oburzona, jak jeden człowiek rzuciła się, niesiona jak wzburzona fala chęcią odwetu. We dwie godzin Miaulis podniósł kotwicę i znalazł dość okrętów, aby on mógł działać. 30. czerwca wpadł na tylną straż turecką, będącą w Mitylenie. Zatopił dziewięć statków i śmiało stanął naprzeciw Psary. Wtedy admirał powstał

  1. Przypis własny Wikiźródeł Mehemet Ali — Muhammad Ali (1769-1849), Albańczyk, namiestnik Egiptu, dowódca wojsk tureckich walczących w latach 1798-1801 w Egipcie z armią francuską.
  2. Śmiemy go tak nazwać, później powiemy dlaczego. (Przyp. tłum.)
  3. Cytowano nam pewną damę, jak mówią, ciotkę Canarisa, przeszło 50-letnią, która trzy mile morzem przepłynęła i schroniła się, dopłynąwszy, na Antiparos. (Przyp. autora.)