Strona:Bohdan Dyakowski-Z puszczy Białowieskiej 1908.pdf/22

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy to nastąpiło, wypalał nowy kawał lasu i obsiewał go na nowo.
Rabunkowa to była gospodarka. Ale że wówczas ludzi było jeszcze mało, a lasów dużo, nie była więc ona bezwzględnie szkodliwa, tem bardziej, że opuszczone przez ludzi pola zostały zwykle napowrót lasem, nasiona bowiem drzew przechowywały się w ziemi bardzo długo i puszczały kiełki, skoro tylko człowiek przestawał im przeszkadzać. W każdym jednak razie puszcza powoli się zmniejszała, ludzie bowiem nie zawsze dawali zarość takim zgliszczom leśnym i niejeden osadnik starał się utrzymać na stałe swój kawałek, jako pola uprawne.
Taka gospodarka z wypalaniem puszczy pod glebę rolną przetrwała długie czasy, póki tylko było jeszcze więcej lasów; wspomina o niej Pol w opisie Litwy w „Pieśni o ziemi naszej“.

Ćmią się puszcze, mgła się zbiera,
Po pasiekach kraj przeziera.
Wół w rogi orze zgliszcze,
W ostrym żwirze socha świszcze.

W każdym razie puszcz ubywało powoli i już w pierwszych wiekach dziejów naszych Polska przed-